W i g i l i a
Aniol Pana, widac jak stoi w szczerym polu, przed miastem Betlejem. Dokola
ciemnosc. Tej nocy wydarzy sie cud, ale wszystko zaczelo sie wczesniej.
Wszystko zaczelo sie dnia, kiedy Zachariuszowi w Swiatyni pojawil sie
aniol i obwiescil mu, ze zona jego urodzi mu syna. Ma to nastapic wbrew
wszelkim prognozom, gdyz Zachariusz oraz jego zona byli juz w podeszlym
wieku.
Syn, ktorego wyda na swiat Elzbieta ma otrzymac na imie Jan. Bedzie on
przemawial do ludu i przygotuje on go na przyjscie Pana.
Tak przemawial aniol. A o sobie mowil: "Ja jestem Gabriel, ktory
stoi przed Bogiem. A zostalem poslany, aby mowic z Toba i oznajmic ci
wiesc radosna."
Jakis czaserm po tym ten sam aniol zostal wyslany do Marii w Nazarecie.
Dla niej objawil on, ze pocznie ona i porodzi Syna Najwyzszego. Odpowiedz,
jaka mu udzielila niewiasta jest najodwazniejsza odpowiedzia, ktora czlowiek
kiedykolwiek udzielil: "Oto ja, sluzebnica Panska, niech sie stanie
wedlug twego slowa."
To jest poczatek. I tej nocy stalo sie wedlug woli Pana. Maria wydala
na swiat dziecko, pierworodnego. Otulila dziecie w pieluszki i ulozyla
w zlobie.
I aniol zjawil sie pasterzom w polu. Noc i chlod ustapily nagle, zobaczyli
oni bowiem aniola Panskiego. Chwala Pana ich otoczyla, patrza wprost w
jej promienny blask.
Oto wydarzylo sie Objawienie. Ukryte stalo sie widzialne. Pasterze to
zobaczyli, uslyszeli oni slowa aniola, slowa, ktore pomyslane zostaly,
lecz nie przez czlowieka.
Aniol obwieszcza wielka radosc. Porodzilo sie dziecie. To dziecie to Pan.
To Chrystus.
I wtem widza oni, jak aniol Gabriel otoczony jest przez wielu innych aniolow,
a spiew ich rozlega sie: "Chwala Bogu na wysokosciach, a na ziemi
pokoj ludziom Jego upodobania."
To jest Objawienie. Pasterze zobaczyli prawde Boza taka, jaka On pragnie
ja miec: Swiatlosc pokonalo ciemnosc, spiew niech polaczy niebo i ziemie.
A chwala Panska niech ukrasza najbiedniejsczych i najmocniej zniewazonych
na ziemi. Bog niech bedzie wychwalany, pokoj niech zapanuje na swiecie
i wypelni serca ludzi. Tak chce Bog i to zobaczyli i uslyszeli pasterze.
Kiedy swiatlosc pojawila sie przed pasterzami i w niej zobaczyli oni duza
postac, zawladnal nimi strach. Lecz aniol rzekl do nich: " Nie bojcie
sie!"
Tak tez powiedzial aniol do Zachariasza, gdy objawil mu sie w Swiatyni,
a ten wystraszyl sie: "Nie boj sie! Nie boj sie Zachariuszu!"
Rowniez Maria zatrwozyla sie, kiedy aniol zblizyl sie do niej, by ja pozdrowic:
"Nie boj sie, nie boj sie Mario. Bowiem znalazlas laske u Boga!"
Jak nalezy rozumiec ten strach? Dlaczego aniol Pana musi uspokajac tych,
do ktorych zostal on wyslany? Czyz nie dzieje sie tu cos dobrego, cos
pieknego? Czyz nie slysza ci ludzie wspanialych slow? Nie widza wspanialych
zjawisk?
Owszem, wszystko jest piekne i wspaniale, jednak nie nalezy zapominac:
tu ma miejsce Objawienie Boze. Poprzez aniola objawia Bog prawde o sobie
oraz obwieszcza swa wole. To one: prawda i wola Boza budza w nas trwoge
i strach.
Inaczesj byc jednak nie moze, gdyz wszystko, co pochodzi od Boga jest
zniewalajace i obezwladniajace nas. W chwili, gdy boskosc zstepuje w nasz
swiat, przestajemy wowczas byc soba. Jestesmy wtedy poddani innej, wyzszej
woli, niczym naszej wlasnej. Nie wiemy, gdzie znajduje sie kres tego uczucia.
Czy to wlasnie nie jest straszne, czy to nas nie obezwladnia?
Ten cud jest naszym blogoslawieniswem. Jest on przeciez nasza jedyna droga
zbawienia.
Moze myslimy czasami sobie w sercu, ze sa tez inne drogi, ktore prowadza
nas do zycia wiecznego, ale takich drog nie ma. Jest tylko ta jedyna -
nalezy przekazac sie Bogu. Tylko zapomnienie siebie w Bogu przyniesie
nam zycie wieczne i blogoslawienstwo.
Bladzimy wierzac, ze wszystko, co ludzkie, jest wlasnoscia czlowieka:
Swiat nalezy do nas. Spoleczenstwo nalezy do nas. Nasze wspolnoty i nasze
rodziny naleza do nas. Kazdy z nas nalezy do siebie. "To moje zycie!"
- mowimy.
Ale mylimy sie tak uwazajac, jest to wielka iluzja naszych czasow. Nie
nalezymy do siebie samych. Nasze zycie nie nalezy do nas. Nalezymy bowiem
nawzajem do siebie. Do swiata. A przede wszystkim nalezymy do Boga.
Bog ma do nas ostateczne i calkowite prawo, gdyz to on nas wszystkich
stworzyl. Bez niego nie mielibasmy nic. Bez Boga bylaby jedynie pustka
i nicosc. Wszystko jest od Boga i dla Boga.
Do tej prawdy nalezy dotrzec samodzielnie. Przejsc przez przemiane wlasnego
myslenia i dzalania, wrecz przezyc metamorfoze swego wnetrza, to jest
dla nas szansa. Oto jest wtedy pelnia czlowieczenstwa.
Ogarnia nas to strachem, gdyz oznacza to, ze musimy zrezygnowac z siebie
i zaufac we wszystkim Bogu. Oznacza to dalej, ze musimy otworzyc sie na
chwale Boza i pozwolic jej w nas zamieszkac. Aby to osiagnac, musimy przyjac
slowo Boskie tak, jak uczynili to pasterze. Slowa dajace nadzieje, ale
tez slowa, ktore zobowiazuja.
Wiec jesli teraz zapytasz: Co zatem mam robic? Odpowiem ci - udaj sie
z pasterzami do miasta Betlejem. Przystap do dzieciatka w zlobie. W nim
znajduje sie chwala Boga. Badz z nia. I wydaj siebie Bogu przez Niego
i w Nim.
Poprzez sakrament chrztu juz nalezymy do Niego. Jednak musicz powiedziec
do Niego teraz samodzielnie, ze tego pragniesz. Powiedz, ze zgadzasz sie
na to, co juz sie zdarzylo. Powiedz to nawet, jesli nie wiesz, czy starczy
ci do tego kroku odwagi.
Calkowita przemiana czlowieka jest koniecznoscia, konieczne tez jest,
zebysmy dzisiaj na nowo zrozumieli, co od dawna jest dane: "Nie bojcie
sie! Oto zwiastuje wam radosc wielka, ktora bedzie udzialem calego narodu:
Dzis w miescie Dawida narodzil sie wam Zbawiciel, ktorym jest Mesjasz,
Pan. A to b edzie znakiem dla was: Znajdziecie Niemowle owiniete w pieluszki
i lezace w zlobie."
Jan Ulrik Dyrkjøb
Knud Hjortsøvej
DK-3500 Værløse
Tel.: ++ 45 - 44 48 06 04
e-mail: jukd@vaerloesesogn.dk
tlum. Beata Wierzbicka
wierzbickabeata@wp.pl
|